Mili państwo, wszyscy ufamy księżą, ale czy wiemy jacy oni naprawdę są? NIE! Postarałam się dowiedzieć co nieco o Księdzu Ptaku. Zacznijmy od zapoznania. Ks. Ptak przywitał uczniów słowami "Szatan istnieje, trzeba w niego wierzyć." Zaciekawiając tym stwierdzeniem uczniów, Ksiądz najwidoczniej był zadowolony. jedna z uczennic słyszała nawet jak modli się do Szatana i oświadczając, że zdobywa nowych sprzymierzeńców. Z wielkim zapałem zabrał się do przemiany niewinnych dzieci. mała grupka osób dostrzegła w Ks. Ptaku czyste zło i poszła się poskarżyć do dyrektorki szkoły. Na szczęście większość ludu stanęła w jego obronie. Lubili zadawać mu pytania dotyczące paranormalnych rzeczy i stworzeń. Raz spytali się o wampiry, a że odpowiedź Ks. Ptaka jest raczej jak książka to zagadali go i lekcja spłynęła jak strumyk. Pozwolę opisać część z odpowiedzi:
" Wampiry to ludzie z niedokrwieniem. Nie mogą jeść żadnych ostrych przypraw i wychodzić na słońce. By nie zabijać podłączają się do kroplówki, niestety pierwsze wampiry nie miały do niej dostępu."
A na pytanie czy giną przez osikowy kołek odpowiedział:
"A widzieliście kogoś kto by przeżył takie przebicie?"
Padło jeszcze jedno pytanie dotyczące wampirów:
"- Dlaczego uważa się, że wampiry boją się krzyża i wszystkiego co związane z kościołem?
- bo wampiry pochodzą z rodzin popełniających kazirodztwo, co jest wbrew woli Bożej."
Gdy na lekcji Ksiądz opowiadał o opętaniu padło pytanie: co dzieje się z takim człowiekiem? W tedy Ks. Ptak zaczął kolejną swoją historię z życia wziętą. Brzmiała ona tak:
"Pewna dziewczyna, którą uczyłem kochała czytać Harrego Pottera. Była tak zaczytana, że zamknęła się w pokoju i nie chodziła do szkoły. Aż rodzice zaczęli się bać i zabrali jej książki. Ona ze wściekłości w nocy podeszła do łóżka swoich opiekunów i próbowała ich zabić. Starszy brat zadzwonił po psychiatryka. Ośmiu ludzi próbowało ją powstrzymać \, lecz ona w kaftanie bezpieczeństwa rzucała ich po ścianach. I to właśnie dzieje się z człowiekiem opętanym."
Ks. Ptak uważa, że przekleństwa typu "popierdolony", idiota" czy "gównojad" to nic złego. Jego psychika dorównuje samemu Szatanowi. Na jednej lekcji uczniowie spytali czy samobójstwo to też grzech.
"Tak, samobójstwo to też grzech. Znałem pewnego człowieka, który dobrze zarabiał, miał dom,
żonę i dwójkę dzieci. Był szczęśliwy, zadbany, kulturalny, aż pewnego dnia powróciwszy do domu powiadomił żonę, że stracił pracę. Zaczął pić. Szlajał się od biedronki do biedronki, żebrał gdy pieniądze się skończyły. W końcu ludzie powiedzieli dość. Ten załamał się już całkowicie. pewnego dnia wrócił do domu cały nachlany i zabił swoja rodzinę po czym samego siebie."
I na sam koniec opowiadanie z tego tygodnia dotyczącej Pani która nie mogła umrzeć.
"Siedziałam przy swojej koleżance i podeszła do nas jej matka. Była smutna i zakłopotana. Bała się o swoją córkę, ponieważ ta chodź umiera umrzeć nie może. Spytała się matki:
- Czy ty mnie nie przeklęłaś?
- Ależ o czym ty mówisz, córuchna?
- A pamiętasz tamtą noc...gdy przyszłam do waszej sypialni...w stringach?
- Nooo, powiedziałam byś wyszła, bo przepędzisz mi klienta.
- A ja odpowiedziałam, że chce się wdać w matkę. Ty zaś powiedziałaś mi bym nie mogła zdechnąć."
To jedynie ziarenko na pustyni z opowieści kochanego Ks. Ptaka. Na tym jednak zakończę siódme wydanie "Schizowych historii". Ale, ale, nie lękajcie się, ks. Ptak przyleci na wiosnę.
Ps.
Ma się rozumieć, że tym sposobem nie chce obrażać kościoła czy ks. Ptaka. Opisuję prawdziwe historie z życia wzięte i proszę nie mieć do mnie pretensji.
Redaktorka: M. Paździoch
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz